Śpiewniki Weselne
Idealne śpiewniki weselne
Śpiewnik Dodał: debskakasia (31.08.2018 14:33) | Drukuj śpiewnik | Zapisz na dysk
Katarzyna i Adam
Data: 03-10-2018
Miejscowość: Bytom
A teraz idziemy na jednego,
a teraz idziemy drinka pić,
a teraz idziemy na jednego,
a teraz idziemy drinka pić!
A teraz idziemy na jednego,
a teraz idziemy drinka pić,
a teraz idziemy na jednego,
a teraz idziemy drinka pić!
I rym cym cym, i hop sa sa
idziemy do stołów w podskokach,
i tra la la, orkiestra gra,
idziemy pić toast do dna!
I rym cym cym, i hop sa sa
idziemy do stołów w podskokach,
i tra la la, orkiestra gra,
idziemy pić toast do dna!
I rym cym cym, i hop sa sa
idziemy do stołów w podskokach,
i tra la la, orkiestra gra,
idziemy pić toast do dna!
A teraz idziemy na jednego,
a teraz idziemy wódkę pić,
a teraz idziemy na jednego,
a teraz idziemy wódkę pić!
A teraz idziemy na jednego,
a teraz idziemy wódkę pić,
a teraz idziemy na jednego,
a teraz idziemy wódkę pić!
1. Biały miś dla dziewczyny,
Którą kocham i będę kochał wciąż,
Lecz dziewczyna jest już z innym
I pozostał mi tylko biały miś.
ref. Hej dziewczyno, spójrz na misia,
Niech przypomni chłopca ci
Nieszczęśliwego małego misia,
Który w oczach ma tylko białe łzy.
2. Minął czas, naszych spotkań,
Minął dzień zaginął biały miś
I pozostał żal i smutek,
Po dziewczynie, po misiu i po snach.
3. Biały miś, nie kochany,
Porzucony już dawno w ciemny kąt,
Już dziewczyna go nie weźmie,
Nie przytuli do swoich ciepłych rąk.
Płynął strumyk przez zielony las
A przy brzegu leżał stukilowy głaz
Płynął strumyk minął jakiś czas
Stukilowy głaz gdzieś zginął
Strumyk płynie tak jak płynął
Ref: Cicha woda brzegi rwie
Nie wiesz nawet jak i gdzie
Bo nie zna nikt metody
By się ustrzec cichej wody
Cicha woda brzegi rwie
W jaki sposób, kto to wie?
Ma rację, że tak powiem
To przysłowie: ?Cicha woda brzegi rwie?
Szła dziewczyna przez zielony las
Popatrzyła na mnie tylko jeden raz
Popatrzyła, minął jakiś czas
Lecz widocznie jej uroda
Była jak ta cicha woda
Ref: Cicha woda brzegi rwie?
Heja hej, heja hej
Heja hej, po pijaku ożenili
Heja hej, każdy się dziś ze mnie śmieje. x2
1.
Co ja zrobiłem, że się ożeniłem
Chyba pijany byłem
Zamiast Marysię to wziąłem Krysię
Jak ja teraz będę żył
Co ja zrobiłem że się ożeniłem
Chyba odbiło mi
Bo mojej Krysi wszystko już wisi
Jak ja teraz będę żył.
Ref.
Heja hej, coście mi zrobili, po pijaku ożenili
Heja hej, chyba oszaleje, każdy się dziś ze mnie śmieje. x2
2.
Co ja zrobiłem, że się ożeniłem
Za późno już jest dziś
Ta stara Krycha ledwo już dycha
Jak tak długo można żyć
Co ja zrobiłem, że się ożeniłem
Tak to nie miało być
A tu Marysia z sołtysem jest dzisiaj
Teraz bym se dobrze żył.
Ref.
Heja hej, coście mi zrobili??. x2
3.
Moja baba jędza wzięła mnie do księdza
Takiego pijanego i bezbronnego
Coś ugadali, coś napisali
Nie wiedziałem o tym, że to o mnie gadali.
Na drugą niedzielę, ksiądz głosi w kościele
Że niedługo będzie moje wesele
Nie ma już odwrotu, narobili mi kłopotów
Ksiądz zadowolony, a ja już stracony.
Czerwone jabłuszko po ziemi się toczy,
Tę dziewczynę kocham, co ma siwe oczy.
Gęsi za wodą, kaczki za wodą,
Trzeba je rozegnać, bo się pobodą,
Ty mi buzi dasz, ja ci buzi dam,
Ty mnie nie wydasz, ja cię nie wydam.
Mazurek mazureczek, oberek, obereczek, kujawiak, kujawiaczek,
Chodźże, Maryś, chodźże, chodź, chodź!
Mazurek mazureczek, oberek, obereczek, kujawiak, kujawiaczek,
Chodźże, Maryś, chodźże, chodź, chodź!
Modre oczy miała, modrymi mrugała,
modrymi się śmiała, bo inszych nie miała.
Gęsi za wodą, kaczki za wodą?
Mazurek mazureczek?
Mazurek mazureczek?
Tam gdzie woda czysta, tam koniki piją,
gdzie ładne dziewuchy, tam się chłopcy biją.
Gęsi za wodą, kaczki za wodą?
Mazurek mazureczek?
Mazurek mazureczek?
Nie bijta się chłopcy, dla Boga świętego,
nie wyjdę za wszystkich, ino za jednego.
Gęsi za wodą, kaczki za wodą?
Mazurek mazureczek?
Mazurek mazureczek?
Czy normalna zwykła ciocia, może dawać jak ta kocia
Ależ owszem czemu nie, cioci też należy się
Cztery razy po dwa razy, osiem razy raz po raz
O północy ze dwa razy i nad ranem jeszcze raz
Czy normalny podchorąży, może być przyczyną ciąży
Ależ owszem czemu nie jemu też należy się
Czy normalnej zwykłej pannie można zrobić dziecko w wannie
Ależ owszem czemu nie, pannie też należy się.
Czy normalna zdrowa rybka może zgwałcić wielorybka
Ależ owszem czemu nie, rybce też należy się.
Czy normalny facet z bródką, może zostać prostytutką
Ależ owszem czemu nie, jemu też należy się.
Czy normalny facet z wąsem, może zostać dziś alfonsem
Ależ owszem czemu nie, jemu też należy się.
Każdy rolnik postępowy, sam zapładnia swoje krowy
Każda krowa postępowa, rolnikowi dać gotowa.
Czy normalny zdrowy student, może raz w tygodniu z trudem
Oj niestety, oj nie, nie on w stołówce żywi się
Czy normalny zdrowy byk, może z krówką cyk, cyk, cyk
Ależ owszem czemu nie, jemu też należy się
Czy normalny zwykły śledź, może z flądrą dzieci mieć
Ależ owszem czemu nie, jemu też należy się
Czy dziewczyna z zawodówki, może dawać za dwie stówki
Ależ owszem czemu nie, nawet stówka przyda się
Czy normalny zdrowy zając może zgwałcić uciekając
ależ tak czemu nie i.t.d.
Czy normalna zwykła mucha może zgwałcić karalucha
ależ tak czemu nie muszce tez należy się
1. Każda ładna ?????? fajduli, fajduli, faj
Ma fartuszek po kolanka fajduli, fajduli, faj /bis/
2. A spódniczkę jeszcze wyżej /.../ Żeby chłopcom było bliżej
3. A gdy idzie do kościoła /.../ Pełno chłopców dookoła
4. Na jednego zerknie oczkiem /.../ A drugiego trąci boczkiem
5. Z trzecim pójdzie do kawiarni /.../ Z czwartym pójdzie do sypialni
6. A piątemu da buziaka /.../ A szóstemu da kopniaka
7. Każda ładna ?????? /.../ Ma fartuszek nie ma wianka
Gdzieżeś to bywał,
Czarny baranie? Czarny baranie?
We młynie, we młynie,
Mościwy panie.
Cóżeś tam robił,
Czarny baranie? Czarny baranie?
Mełł mąkę, mełł mąkę,
Mościwy panie.
Cóżeś tam jadł,
Czarny baranie? Czarny baranie?
Kluseczki z miseczki,
Mościwy panie.
Cóżeś tam pijał,
Czarny baranie? Czarny baranie?
Miodeczek i mleczko,
Mościwy panie.
Jak cię tam bili,
Czarny baranie? Czarny baranie?
Łup cup, cup, łup cup, cup,
Mościwy panie.
Jakżeś tam beczał,
Czarny baranie? Czarny baranie?
Mek, mek, mek, mek mek, mek,
Mościwy panie.
Jakżeś uciekał,
Czarny baranie? Czarny baranie?
Hop Sasa do lasa,
Mościwy panie.
Gorzka wódka, gorzka wódka, trzeba ją osłodzić,
Młody Młodą pocałuje
nie będzie nam szkodzić.
Nie pijemy wódki, nie pijemy wódki,
pocałunek był za krótki.
Nie pijemy wcale, nie pijemy wcale,
pocałunek był niedbale.
Ona temu winna, ona temu winna,
pocałować go powinna.
On jest temu winien, on jest temu winien,
pocałować ją powinien.
Oboje są winni, oboje są winni,
pocałować się powinni.
U nas moda taka, u nas moda taka,
że całują na stojaka.
Nas uczyli w szkole, nas uczyli w szkole,
że całuje się na stole.
Młody nie bądź byczkiem, Młody nie bądź byczkiem,
weź pocałuj ją z języczkiem.
Gorzka wódka, gorzka wódka, nie będziemy pili,
chcemy, żeby nam teściowie
wódkę osłodzili.
Gorzka wódka, gorzka wódka, nie będziemy pili,
chcemy, żeby nam świadkowie
wódkę osłodzili.
Słodka wódka, słodka wódka, już będziemy pili,
bo nam wszyscy po kolei
wódkę osłodzili.
Hej z góry, z góry jadą Mazury
hej z góry, z góry jadą Mazury
jedzie, jedzie Mazureczek
wiezie, wiezie mój wianeczek ? rozmarynowy /x2
Przyjechał w nocy koło północy,
przyjechał w nocy koło północy.
puka , stuka w okieneczko
Otwórz, otwórz panieneczko koniom wody daj. /x2
Jakże ja mam wstać koniom wody dać,
Jakże ja mam wstać koniom wody dać,
kiedy mamcia zakazała,
żebym chłopcom nie dawała, trzeba jej się bać. /2x
Mamy się nie bój, wsiadaj na koń mój,
mamy się nie bój, wsiadaj na koń mój,
pojedziemy w obce kraje
tam są inne obyczaje, malowany wóz. /x2
Przez wieś jechali, ludzie gadali,
przez wieś jechali, ludzie gadali,
cóż to, cóż to za dziewczyna
cóż to, cóż to za jedyna jedzie z chłopcami. /x2
Jaki tu spokój, na na na
Nic się nie dzieje, na na na na
Nikt się nie bawi, na na na
Wszyscy się nudzą, na na na na
(To samo szybciej):
Jaki tu spokój, na na na
Nic się nie dzieje, na na na na
Nikt się nie bawi, na na na
Wszyscy się nudzą, na na na na
(to samo jeszcze szybciej):
JEDZIEMY!
Jaki tu spokój, na na na
Nic się nie dzieje, na na na na
Nikt się nie bawi, na na na
Wszyscy się nudzą, na na na na
(i jeszcze szybciej):
Jaki tu spokój, na na na
Nic się nie dzieje, na na na na
Nikt się nie bawi, na na na
Wszyscy się nudzą, na na na na
(a teraz wolno):
Jaki tu spokój, na na na (...mamo ja chce do domu!...)
Nic się nie dzieje, na na na na
Nikt się nie bawi, na na na
Wszyscy się nudzą, na na na na
(i b. szybko):
Jaki tu spokój, na na na
Nic się nie dzieje, na na na na
Nikt się nie bawi, na na na
Wszyscy się nudzą, na na na na
(i szybciej):
Jaki tu spokój, na na na
Nic się nie dzieje, na na na na
Nikt się nie bawi, na na na
Wszyscy się nudzą, na na na na
(i jeszcze szybciej ;))
Jaki tu spokój, na na na
Nic się nie dzieje, na na na na
Nikt się nie bawi, na na na
Wszyscy się nudzą, na na na na
na na na na na na na na na na na na na na na na na na na na na na na na!
Jeszcze po kropelce, jeszcze po kropelce,
póki piwo jest w butelce
Pijmy aż do rana, pijmy aż do rana i śpiewajmy: dana, dana.
Jeszcze po kropelce, jeszcze po kropelce,
póki wino jest w butelce
Pijmy aż do rana, pijmy aż do rana i śpiewajmy: dana, dana.
Jeszcze po kropelce, jeszcze po kropelce,
póki wódka jest w butelce
Pijmy aż do rana, pijmy aż do rana i śpiewajmy: dana, dana.
Pijmy wino duszkiem, pijmy wino duszkiem,
tym garnuszkiem co pod łóżkiem
Pijmy aż do rana, pijmy aż do rana i śpiewajmy: dana, dana.
Mam chusteczkę haftowaną co ma cztery rogi
Kogo kocham, kogo lubię rzucę mu pod nogi.
Tej nie kocham, tej nie lubię, tej nie pocałuję,
A chusteczkę haftowaną tobie ją podaruję.
Oj nie, nie, moje kochanie,
Bo mnie mama bije za całowanie.
Mam chusteczkę haftowaną co ma cztery rogi
Kogo kocham, kogo lubię rzucę mu pod nogi.
Ja cię kocham, ja cię lubię, ja cię pocałuję,
I chusteczkę haftowaną tobie podaruję.
O mój rozmarynie rozwijaj się!
O mój rozmarynie rozwijaj się!
Pójdę do dziewczyny pójdę do jedynej, zapytam się.
A jak mi odpowie - nie kocham cię,
A jak mi odpowie - nie kocham cię,
Ułani werbują, strzelcy maszerują, zaciągnę się.
Dadzą mi buciki z ostrogami,
Dadzą mi buciki z ostrogami,
I siwy kabacik i siwy kabacik z wyłogami.
Dadzą mi konika cisawego,
Dadzą mi konika cisawego,
I ostrą szabelkę i ostrą szabelkę do boku mego.
Dadzą mi uniform popielaty,
Dadzą mi uniform popielaty,
Ażebym nie tęsknił, ażebym nie tęsknił do swojej chaty.
Dadzą mi manierkę z gorzałczyną,
Dadzą mi manierkę z gorzałczyną,
Ażebym nie tęsknił, ażebym nie tęsknił za dziewczyną.
A kiedy już wyjdę na wiarusa,
A kiedy już wyjdę na wiarusa,
Pójdę do dziewczyny, pójdę do jedynej, po całusa.
A gdy mi odpowie - nie wydam się,
A gdy mi odpowie - nie wydam się,
Hej, tam kule świszczą i bagnety błyszczą poświęcę się.
Pójdziemy z okopów na bagnety,
pójdziemy z okopów na bagnety,
Bagnet mnie ukłuje, śmierć mnie pocałuje, ale nie ty.
Moi mili Goście teraz uważajcie
Tego co zaśpiewam proszę posłuchajcie
Pewnoś Pani Młoda pomarańcze jadła
Wtedyś to Młodemu do serduszka wpadła
Jadłaś winogrona, jadłaś też i wiśnie
Za to cię mężulek do serca przyciśnie
Rafał się zarzekał , że się nie ożeni,
A gdy poznał Wiolę , zdanie szybko zmienił.
Bardzo się radują, że się zapoznali
Razem pozostaną - dziś tak ślubowali.
Już ponad trzy lata, od kiedy się znają
I jak wszyscy widzą szczerze się kochają.
Chodzili ze sobą troszkę ponad roczek,
I Rafałek podjął pierwszy ważny kroczek.
No i w październiku ja to wiem dokładnie
Powiedział swej Wioli, że z nią żyć już pragnie,
Troszkę się speszyła, troszkę zaskoczyła,
Jednak żoną jego zostać się zgodziła.
Pierścioneczek kupił , klęknął na kolana
Zostań moją żonką Wiolu ukochana
Babcia jest szczęśliwa , rodzice weseli ,
żeście najważniejszą decyzję podjęli.
Powiadali ludzie, że młody ubogi
A On kupił suknię do samej podłogi
Suknię do podłogi i buciki białe
Jeszcze Jej obiecał do kołyski małe
Poznasz ty Wiolusiu obowiązki żony
Jak ci Rafał powie - rosół przesolony
Pytałaś się Młoda gdzie ładne chłopaki
teraz będziesz pytać po ile ziemiaki
Nie będziesz ty Wiolu z siostrzyczkami latać
Siądziesz na stołeczku będziesz portki łatać
Już żeś się wydała już będziesz mieć męża
już żeś se wsadziła do kieszeni węża
Wzięłaś sobie Wiolu kieleckiego pana
i od tego czasu jesteś wielka dama
A gdy bedziesz dobra dla meża swojego
bedą cię szanować i rodzice jego
Już żeś się ożenił już żeś po kłopocie
już żeś kawalerke powiesił na płocie
Wziales sobie Wiole śliczną szlachcianeczke
bedziesz dla niej robil nawet herbateczke
Całowałeś Młody w sieni pod schodami
a teraz pocałuj między rodzicami.
Całowałeś Młody w sieni na drabinie
a teraz pocałuj przy całej rodzinie.
A ten nasz Pan Młody taki jest zgrabniutki
Wiola by tak chciala zebyś nie pił wódki
Żebyś nie pił wódki i Wiolę szanował ,
a przy wszystkich gościach w buzię pocałował.
Kochaj Wiolę mocno , niech na Ciebie liczy ,
Ona w zamian czasem spuści Cię ze smyczy.
Teścia Tadeusza to idzie przekupic
tylko musisz Wiolu buteleczkę kupić
Teściowa Grażynka jest zadowolona
już mówi o tobie kochana synowa
Teściową Halinkę to już przekupiłeś
Jak jej w tamtym roku rabatki zrobiłeś
A ten nasz pan drużba medytuje wiele ,
jak jedną butelką obdzielić wesele .
Nasza pani swaszka wielka paradnica
buty ze szmateksu z Londynu spódnica
Hej Ty panie chrzestny rzuć jeszcze na cielę.
Bo dzisiaj chrześnicy jest twojej wesele ?
Gdzie ta matka chrzestna, co Was do chrztu niosła.
A dzisiaj w prezencie pralkę Wam przyniosła ?
Nasi goście mili bawcie się do rana,
Gdy zabraknie wódki będzie dorabiana.
Wódka jest czyściutka, kieliszek nieduży,
Więc z pewnością wszystkim będzie ona służyć.
Dzisiaj jest wesele, jutro poprawiny ,
Teraz pani młoda czas na oczepiny ...
Życzę Państwu młodym wszystkiego dobrego
byście byli dobrzy jedno dla drugiego
A żebyście w życiu nie zaznali nędzy
mieli ładne dzieci i dużo pieniędzy
Na tym już zakończę te moje śpiewanki
Jeszcze na ostatek małe niespodzianki
Daję tobie Wiolu misia pluszowego
Nie bedzie Rafała przytlu się do niego
Nie bedzie Rafała bo musi pracować
przytlu się do misia nie musisz najmować
A tobie Rafałku kawałek łańcuszka
Będzie uciekała przywiąż ją do łóżka
Moi mili goście proszę się nie gniewać ,
Bo to na weselu różnie można śpiewać ...
Co było to było - to było do śmichu ,
Teraz by się zdało wypić po kielichu ...
Panno Walerciu kupię Ci, panno Walerciu kupię Ci
kupię Ci fiata na stare lata,
panno Walerciu kupię Ci.
O bella bella bella mari bella mari, bella mari,
O bella bella bella mari bella mari, i już.
Panno Walerciu wsadzę Ci, panno Walerciu wsadzę Ci
wsadzę Ci piórko do kapelusza,
panno Walerciu wsadzę Ci,
O bella bella bella mari...
Panno Walerciu czarną masz, panno Walerciu czarną masz,
wstążeczkę z pluszu przy kapeluszu,
panno Walerciu czarną masz.
O bella bella bella mari...
Panno Walerciu kapie Ci, panno Walerciu kapie Ci,
kapie Ci z piórka na kapelusik,
panno Walerciu kapie Ci.
O bella bella bella mari...
Panno Walerciu ciotkę masz, panno Walerciu ciotkę masz,
ciotkę masz w Stanach i na Bielanach,
panno Walerciu ciotkę masz.
O bella bella bella mari...
Panno Walerciu brudną masz, panno Walerciu brudną
masz,
brudną masz szyję, bo się nie myjesz,
panno Walerciu brudną masz.
O bella bella bella mari...
Panno Walerciu dajesz mi, panno Walerciu dajesz mi,
całować ręce, ale nic więcej,
panno Walerciu dajesz mi.
O bella bella bella mari...
Teraz będzie numer jeden, a mnie jest na imię Edek.
Przeleć mnie w tej koniczynie.
Przeleć mnie w tej koniczynie,
przeleć mnie w tej koniczynie jeszcze raz.
Teraz będzie numer dwa, ona wciąż ochotę ma
Przeleć mnie w tej koniczynie...
Teraz będzie numer trzy, ona ciągle mówi mi
Przeleć mnie w tej koniczynie...
Teraz będzie numer cztery, wyciąg żesz to do cholery,
Przeleć mnie w tej koniczynie...
Teraz będzie numer pięć, ona wciąż ma jeszcze chęć,
Przeleć mnie w tej koniczynie...
Teraz będzie numer sześć, ona mówi daj mi jeść
Przeleć mnie w tej koniczynie...
Przepijemy naszej babci domek cały, domek cały, domek mały
i kalosze i bambosze i sandały.
Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś.
Przepijemy nasze babci gacie w kratę, gacie w kratę, gacie
w kratę takie duże, barchanowe i włochate.
Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś.
Przepijemy naszej babci kredens stary, kredens stary,
kredens stary i dywany i nocniczek oraz gary.
Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś
Przepijemy naszej babci szlafrok z łatą szlafrok z łatą, szlafrok
z łatą zobaczymy co staruszka powie na to.
Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś
Przepijemy naszej babci złote zęby, złote zęby, złote zęby
i zrobimy nasze babci dupę z gęby.
Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś.
Przepijemy naszej babci wszystko w domu, wszystko w domu,
wszystko w domu, przepijemy naszą babcię po kryjomu.
Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś.
Przepijemy naszej babci domek śliczny, domek śliczny,
domek śliczny i zrobimy z tego domku dom publiczny.
Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś.
Przepijemy naszej babci sztuczną szczękę, sztuczną szczękę,
sztuczną szczękę i skończymy śpiewać tą piosenkę.
Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś.
Księdzu katechecie grejcie to co chcesie
Księdzu proboszczowi cosi honorowi
Po rękach całujcie chociaż go nie znacie
Jak będzie Papiezem to się nie dopchacie
Jeszcze Roz Go witam wśród tych miłych gości
Że nam zrobił dzisiaj tyle przyjemności
Drogi chrzstny ojcze chrześnik ci się żeni
Myślę że coś lepiej wyciągniesz z kieszeni
Witam chrzestną matkę co do chrztu trzymała
Teraz by się zdało by na auto dała
Nasza starościna siedzi taka pyszna
Bo dziś na wesele w nowych majtkach przyszła
A nasz starosta taki ulizany,
U nas taki lej bus chodził za jajami
Teściowe, teściowe długie nosy mają
I we wszystkie sprawy zawsze się wpiepszają
Ładny nasz starosta i koszula na nim
Aż ta starościna posikuje za nim
juzes sie wydala ach moj Boże drogi
rozkladalas rece . . . . teraz bedziesz nogi
Daję Wam ja dzisiaj stóweczkę na Fiata
Resztę Wam dołoży teściu Wasz i tata
Cieszy się mateczka, że córeczkę żeni
Z tej całej radości puszczała się w sieni.
Całowałeś młody w sieni pod schodami
a teraz pocałuj między rodzicami.
Całowałeś młody w sieni na drabinie
a teraz pocałuj przy całej rodzinie.
Z kamienia na kamień przeskakuje żabka
a z naszej (imię Młodej) zrobiła się babka
Nie będę się żenił, to głupi obyczaj
(imię Młodego) się ożenił, będę se pożyczał
Policz sobie (imię Młodej), ile dziur jest w dachu
tyle będziesz miała pierwszej nocki strachu
Goście moim mili proszę się nie gniewać
bo my teraz będziem do wianuszka śpiewać
Czemuż ci się (imię Młodej) tak za mąż śpieszyło?
Czy ci we wianeczku ciężko chodzić było?
Chwaliłaś się młoda, że umiesz haftować
A ty nawet swetra nie umiesz cerować.
Chwaliłaś się młoda, że umiesz gotować
a ty nie potrafisz gara wyszorować
Teściowe, teściowe, długie nosy mają
i we wszystkie sprawy ciągle się wpieprzają
Teściowo, teściowo, ty stary rowerze
jak na ciebie patrzę, to cholera bierze
Wypij ze mną Młody kieliszeczek wódki
żeby twój interes nie był dziś za krótki
Posłuchaj no Młody, już jesteś po ślubie
wypuść swego ptaszka, niech sobie podziubie
Pożegnaj ją mamo prawą rączką na krzyż,
bo ostatni raz na jej wianeczek patrzysz
A rodzice Młodych zostali teściami
będą się szanować jak Ruskie z Niemcami
Ładna jest z nich para, ładnych dwoje ludzi
A jak młoda zaśnie, młody ją obudzi
Pewnoś pani Młoda pomarańcze jadła
Wtedyś to Młodemu do serduszka wpadła
Jadła winogrona, jadła też i wiśnie
Za to ją mężulek do serca przyciśnie
Policz pani Młoda wszystkie dziury w dachu
Tyle będziesz miała w pierwsza nockę strachu
Skarżyła się Młoda, że Młody ubogi
On jej kupił suknię do samej podłogi
Suknię do podłogi i buciki białe
Jeszcze ci obiecał do kołyski małe
Poznasz ty (imię Młodej) obowiązki żony
Jak ci (imię Młodego) powie - chleb nie upieczony
Para młoda ładna, ale gdy rok zleci
To jeszcze ładniejsze będą mieli dzieci
To co my śpiewamy to tylko do śmiechu
Teraz by się zdało wypić po kielichu
Chociaż pani młoda szczerze przysięgała
To uważaj młody, by cię nie zdradzała
Co tak młody myślisz, coś tak spuścił głowę
Chyba se rozmyślasz, czy dostaniesz krowę
Dostaniesz krowę, dostaniesz i ciele
Żebyś się nie martwił w to twoje wesele
Dzisiaj jest wesele, jutro poprawiny
Za dziewięć miesięcy pójdziemy na chrzciny
Za dziewięć miesięcy wcale już nie modnie
Na chrzciny przyjdziemy za cztery tygodnie
Ta Twoja teściowa to przezorna była.
Żebyś dużo nie jadł, miarkę Ci kupiła.
Chałupa bez węgła, stodoła bez słupa.
Tam Młody bez brody wygląda jak dupa.
Wesele jest fajne, teście się dobrali.
Jeden wpadł do studni, drugi w portki wali.
Cieszy się teściowa, że już córkę zżyli.
No i z tej radości zsikała się w sini.
A nasz starszy drużba ma na boku pieprza.
Uszy ma kaplate, podobne do wieprza.
Po coś Ty Młoda tę druhnę prosiła.
Co ona by zżarła, zjadłaby kobyła.
A ta starsza druhna jak kwiatek różany.
A przy niej nasz świadek goły i odrapany.
Moi drodzy goście, proszę się nie gniewać.
Bo to do oczepin wszystko można śpiewać.
Hej Ty panie chrzestny rzuć jeszcze na cielę.
Bo dzisiaj chrześnicy jest piękne wesele.
Gdzie ta matka chrzestna, co Was do chrztu niosła.
A dzisiaj w prezencie pralkę Wam przyniosła.
Chwaliłaś się Młoda, że bierzesz anioła.
Przypatrzcie się goście, jaka to pierdoła.
Szumi dokoła las, czy to jawa czy sen ?
Co ci przypomina, co ci przypomina
widok znajomy ten ?
Żółty wiślany piach, wioski słomiany dach.
Płynie, płynie Oka jak Wisła szeroka, jak Wisła głęboka.
Był już nie jeden las, wiele przeszliśmy rzek,
ale najpiękniejszy, ale najpiękniejszy
jest naszej Wisły brzeg.
Żółty wiślany piach, wioski słomiany dach.
Płynie, płynie Oka jak Wisła szeroka, jak Wisła głęboka.
Piękny jest Wisły brzeg, piękny jest Oki brzeg.
Jak szarża ułańska od Wisły, do Gdańska
pójdziemy, dojdziemy!
1.
Na nic mowy wyuczone, poetyckie na nic ody.
Ja po prostu i serdecznie sławię ojców Pani Młodej.
Niechaj żyją długie lata.
Tylko córki mieć nie sztuka,
więc niech para ich doczeka i prawnuczki i prawnuka.
Niechaj im się wszystko darzy i pociechy mają z córy!
Wiwat ojcze Pani Młodej.
Wnoszę kielich ten do góry!
Brzęk! brzęk! kieliszkami, i pełnymi pucharami.
Kto wypije, niechaj żyje. W jak najdłuższy czas.
2.
Jak obyczaj stary każe, gdy los składa nam w darze,
dzień tak radosny, tak szczęśliwy,
dzień wesela, dzień jedyny.
Wznieść za młodych toast trzeba, niech więc słychać aż do nieba.
Sto lat, sto lat, młodej parze,
niech wam los dziś składa w darze, to co szczęściem się nazywa.
Niech pieniędzy wam przybywa, niech wam zdrowie dopisuje,
i niczego nie brakuje.
Młodej parze szczęścia życzmy,
Sto lat, sto lat, głośno krzyczmy.
3.
Zdrowie mężczyzn ze stojącymi... przed nimi kieliszkami,
oraz za panie, które im dają... te kieliszki wypić :)
4.
Kobiecy toast:
Wypijmy za mężczyzn!
Nie za kawalerów - ci się nigdy z nami nie ożenią.
Ani za rozwodników - ci byliby złymi mężami.
Wypijmy za żonatych - ci kochają swoje żony i o nas nie zapominają!
5.
Za zdrowie gospodarzy! Niech zawsze mają takich fajnych gości jak dziś.
Taka mała, a przysłoniła mi,
Blaski i cienie ulicznych gwiazd,
Taka mała a pokochałem ją,
Usta i włosy, oczy i nos.
ref. Kochałem ją, a ona mnie,
Lubiłem ją, a ona mnie,
Byłem szczęśliwy jak by we śnie. |x2
Pewnego razu gdy szliśmy bulwarem,
Powiedziała mi, że już nie kocha mnie,
Nie wiem dlaczego tak postąpiła,
Nie wiem dlaczego tak uczyniła.
ref. Kochałem ją, a ona mnie ?.
Po kilku latach znów powróciła,
Z całego serca mnie przeprosiła,
Nie wiem dlaczego tak postąpiła,
Nie wiem dlaczego tak uczyniła.
Hej tam gdzieś nad czarną wodą
Siada na koń kozak młody
Czule żegne się z dziewczyną
Jeszcze czulej z Ukrainą
Ref.:
Hej! Hej! Hej sokoły!
Omijajcie góry, lasy doły
Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku
Mój stepowy skowroneczku
Hej! Hej! Hej sokoły!
Omijajcie góry, lasy, doły
Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku
Mój stepowy dzwoń, dzwoń, dzwoń!
Pięknych dziewcząt jest niemało
Lecz najwięcej w Ukrainie
Tam me serce pozostało
Przy kochanej mej dziewczynie
Ref.:
Ona jedna tam została
Jaskółeczka moja mała
A ja tutaj w obcej stronie
Dniem i nocą tęsknię do niej
Ref.:
Żal, żal za dziewczyną
Za zieloną Ukrainą
Żal, żal serce płacze
Już jej więcej nie zobacze.
Ref.:
Wina, wina, wina dajcie
A jak umrę pochowajcie
Na zielonej Ukrainie
Przy kochanej mej dziewczynie
Ref.:
Gdy nad nami niebo płacze,
Mokną Twoje złote włosy,
Piękne jest spotkanie nasze,
Jak listonosz gdzieś unosi.
Nad górami słońce świeci,
Srebrny księżyc za górami,
Jedno z drugim sie przegania,
A my się kochamy.
Ref.
Żono moja, serce moje,
Nie ma takich jak my dwoje
Bo ja kocham oczy Twoje
Do szaleństwa, do wieczora... (je je)
Żono moja, serce moje,
Nie ma takich jak my dwoje
Bo ja kocham oczy Twoje
Do szaleństwa, do wieczora... (je je)
Żono moja. . .
Nie ma takich jak my dwoje,
Nasza miłość się nie chwali.
Nawet niebo sie nie boi,
Nic nas przecież nie oddali.
Nad górami słonce świeci,
Srebrny księżyc za górami,
Jedno z drugim sie przegania,
A my się kochamy.
Ref.
Żono moja, serce moje,
Nie ma takich jak my dwoje
Bo ja kocham oczy Twoje
Do szaleństwa, do wieczora... (je je)
Żono moja, serce moje,
Nie ma takich jak my dwoje
Bo ja kocham oczy Twoje
Do szaleństwa, do wieczora... (je je)
Żono moja. . .
Logowanie
REJESTRACJA |
Przypomnij hasło
- * pola wymagane