Śpiewnik Dodał: AlicjaOgoneczka (11.02.2016 17:42)    |   Drukuj śpiewnik  |   Zapisz na dysk

Justyś i Piotruś

Data: 11-06-2016
Miejscowość: Kraków

Sprawa niesłychana:
Pani chce poślubić Pana!
Rzeczy to są niestworzone:
On Ją chce za żonę!
Z takim rzeczy stanem,
gdy ta Pani z tym Panem
już Żoną i Mężem się staną
niech parę stanowią dobraną!



1. Albośmy to jacy tacy

Albośmy to jacy tacy
Ino chłopcy krakowiacy
Czerwona czapeczka
Na cal podkóweczka
Czerwona sukmana
Danaż moja dana.

Kierezyja granatowa
Co ją od parady chowam
Jedwabisiem wyszywana
Bryzowana, lamowana
Wokolusieneczko,
moja kochaneczko

Pawie pióra u czapeczki
I spineczki i wstążeczki
Z płótna zaś koszula
Szyli ją matula
Do niej wstążka dana
Dziewczyno kochana.

I pasiczek okowany
Gwoździczkami wybijany
Rzemyczkami ozdabiany
Jak to mają krakowiany
Wokolusieneczko
moja kochaneczko

A zagrajcież mi od ucha
Niech wyhula się dziewucha
A jak się wzbogace
Jutro wam zapłace
Danaż moja dana
dziewczyno kochana

Zagrajcież nam jacy tacy
Jacy tacy, jacy tacy
Jacy tacy, jacy tacy
Bo tańcują krakowiacy
Wokolusieneczko
moja kochaneczko

2. Ale to już było

1. Z wielu pieców się jadło chleb,
Bo od lat przyglądam się światu
Nieraz rano zabolał łeb
I mówili zmiana klimatu
Czasem trafił się wielki raut
Albo feta proletariatu
Czasem podróż w najlepszym z aut,
Czasem szare drogi powiatu

Ref.: Ale to już było i nie wróci więcej
I choć tyle się zdarzyło
To do przodu wciąż wyrywa głupie serce
Ale to już było znikło gdzieś za nami
Choć w papierach lat przybyło
To naprawdę wciąż jesteśmy tacy sami
Wstawka: D
2. Na regale kolekcja płyt
I wywiadów pełne gazety
Za oknami kolejny świt
I w sypialni dzieci oddechy
One lecą drogą do gwiazd
Przez niebieski ocean nieba
Ale przecież za jakiś czas
Będą mogły sobie zaśpiewać

Ref.

3. Autobiografia

Miałem dziesięć lat Gdy usłyszał o nim świat
W mej piwnicy był nasz klub Kumpel radio zniósł
Usłyszałem blue suede shoes I nie mogłem w nocy spać
Wiatr odnowy wiał (wujek Józek zmarł) Darowano reszty kar
Znów się można było śmiać W kawiarniany gwar
Jak tornado jazz się wdarł I ja też chciałem grać

Ojciec, bóg wie gdzie Martenowski stawiał piec
Mnie paznokieć z palca zszedł Z gryfu został wiór
Grałem milion różnych bzdur I poznałem co to sex
Pocztówkowy szał Każdy z nas ich pięćset miał
Zamiast nowej pary jeans A w sobotnią noc
Był Luxembourg, chata, szkło Jakże się chciało żyć!

Było nas trzech W każdym z nas inna krew
Ale jeden przyświecał nam cel Za kilka lat Mieć u stóp cały świat
Wszystkiego w bród Alpagi łyk I dyskusje po świt
Niecierpliwy w nas ciskał się duch Ktoś dostał w nos
To popłakał się ktoś Coś działo się

Poróżniła nas Za jej Poli Raksy twarz Każdy by się zabić dał
W pewną letnią noc Gdzieś na dach wyniosłem koc I dostałem to, com chciał
Powiedziała mi Że kłopoty mogą być
Ja jej, że egzamin mam Odkręciła gaz Nie zapukał nikt na czas
Znów jak pies, byłem sam Stu różnych ról Czym ugasić mój ból
Nauczyło mnie życie jak nikt W wyrku na wznak
Przechlapałem swój czas Najlepszy czas W knajpie dla braw
Klezmer kazał mi grać Takie rzeczy że jeszcze mi wstyd
Pewnego dnia Zrozumiałem, że ja
Nie umiem nic Słuchaj mnie tam!
Pokonałem się sam Oto wyśnił się wielki mój sen
Tysięczny tłum Spija słowa z mych ust
Kochają mnie W hotelu fan
Mówi: "na taśmie mam To jak w gardłach im rodzi się śpiew"
Otwieram drzwi I nie mówię już nic Do czterech ścian

4. Baranek

Ech ci ludzie, to brudne świnie, co napletli o mojej dziewczynie
Jakieś bzdury o jej nałogach, no to porostu litość, trwoga
Tak to bywa gdy ktoś zazdrości, kiedy brak mu własnej miłości
Plotki płodzi, mnie nie zaszkodzi żadne obce zło na mój sposób widzieć ją

ref.
Na głowie kwietny ma wianek, w ręku zielony badylek
A przed nią bieży baranek
A nad nią lata motylek
A przed nią bieży baranek
A nad nią lata motylek

Krzywdę robią mojej panience, opluć chcą ją podli zboczeńcy
Topić chcą ją w morzu zawiści
Paranoicy, podli sadyści, utaplani w brudnej rozpuście, a na gębach fałszywy uśmiech
Byle zagnać do swego bagna
Ale wara wam ja ją przecież lepiej znam

ref.
Na głowie kwietny ma wianek, w ręku zielony badylek
A przed nią bieży baranek
A nad nią lata motylek
A przed nią bieży baranek
A nad nią lata motylek

Znów ją widzieli z jakimś chłopem, znów pojechała do San Tropez
Znów męczyła się, Boże drogi!
Znów na jachtach myła podłogi, tylko czemu ręce ma białe?!
Chciałem zapytać, zapomniałem
Ciało kłoniąc, skinęła dłonią
Wpadła skronią w skroń
Znów zapadłem w nią jak w toń

Ta dziewczyna pięknie się stara
Kosi pieniądz, ma Jaguara
Trudno prace z miłością zgodzić
Rzadziej może do mnie przychodzić
Tylko pyta kryjąc rumieniec
Czemu patrze jak potępieniec
Czemu zgrzytam kiedy się pyta czy ma ładny biust
Czemu toczę pianę z ust

ref.
Na głowie kwietny ...

5. Cicha woda

Płynął strumyk przez zielony las
A przy brzegu leżał stukilowy głaz
Płynął strumyk minął jakiś czas
Stukilowy głaz gdzieś zginął
Strumyk płynie tak jak płynął

Ref: Cicha woda brzegi rwie
Nie wiesz nawet jak i gdzie
Bo nie zna nikt metody
By się ustrzec cichej wody
Cicha woda brzegi rwie
W jaki sposób, kto to wie?
Ma rację, że tak powiem
To przysłowie: ?Cicha woda brzegi rwie?

Szła dziewczyna przez zielony las
Popatrzyła na mnie tylko jeden raz
Popatrzyła, minął jakiś czas
Lecz widocznie jej uroda
Była jak ta cicha woda

Ref: Cicha woda brzegi rwie?

6. Czerwone i bure

Hej tam za gorecką, hej tam za doliną
ożenił się gruby z chudzieńką dziewczyną.
Zamieszkali razem w wielgachnej stodole,
lecz on spał na górze a ona na dole.

Czerwone i bure i bure choć ze mną na górę na górę
jeśli nam się uda porobimy cuda.
Czerwone i bure i bure choć ze mną na górę na górę
jeśli nam się uda będą cuda, hej!

Minął miesiąc jeden, drugi zaraz minie
nudzi się grubemu, nudzi się chudzinie.
Czerwone słoneczko zachodzi za gorę
z nudów obydwoje maja myśli bure.

Czerwone i bure.....

Prędko płynie życie, już po trzech miesiącach
chudzina grubego przestała odtrącać.
Czerwona na licach mając myśli bure
biegała po schodach co miesiąc na górę.

Czerwone i bure.....

Biegała po schodkach do grubego chuda
lecz nie minął roczek zrobiła się gruba.
Z tej piosenki morał moje miłe Panie
figury Wam nie da po schodach bieganie.

Czerwone i bure.....

7. Czerwone jabłuszko

Czerwone jabłuszko po ziemi się toczy,
Tę dziewczynę kocham, co ma siwe oczy.

Gęsi za wodą, kaczki za wodą,
Trzeba je rozegnać, bo się pobodą,
Ty mi buzi dasz, ja ci buzi dam,
Ty mnie nie wydasz, ja cię nie wydam.

Mazurek mazureczek, oberek, obereczek, kujawiak, kujawiaczek,
Chodźże, Maryś, chodźże, chodź, chodź!
Mazurek mazureczek, oberek, obereczek, kujawiak, kujawiaczek,
Chodźże, Maryś, chodźże, chodź, chodź!

Modre oczy miała, modrymi mrugała,
modrymi się śmiała, bo inszych nie miała.

Gęsi za wodą, kaczki za wodą?
Mazurek mazureczek?
Mazurek mazureczek?

Tam gdzie woda czysta, tam koniki piją,
gdzie ładne dziewuchy, tam się chłopcy biją.

Gęsi za wodą, kaczki za wodą?
Mazurek mazureczek?
Mazurek mazureczek?

Nie bijta się chłopcy, dla Boga świętego,
nie wyjdę za wszystkich, ino za jednego.

Gęsi za wodą, kaczki za wodą?
Mazurek mazureczek?
Mazurek mazureczek?

8. Cztery razy po dwa razy

Czy normalna zwykła ciocia, może dawać jak ta kocia
Ależ owszem czemu nie, cioci też należy się

Cztery razy po dwa razy, osiem razy raz po raz
O północy ze dwa razy i nad ranem jeszcze raz

Czy normalny podchorąży, może być przyczyną ciąży
Ależ owszem czemu nie jemu też należy się

Czy normalnej zwykłej pannie można zrobić dziecko w wannie
Ależ owszem czemu nie, pannie też należy się.

Czy normalna zdrowa rybka może zgwałcić wielorybka
Ależ owszem czemu nie, rybce też należy się.

Czy normalny facet z bródką, może zostać prostytutką
Ależ owszem czemu nie, jemu też należy się.

Czy normalny facet z wąsem, może zostać dziś alfonsem
Ależ owszem czemu nie, jemu też należy się.

Każdy rolnik postępowy, sam zapładnia swoje krowy
Każda krowa postępowa, rolnikowi dać gotowa.

Czy normalny zdrowy student, może raz w tygodniu z trudem
Oj niestety, oj nie, nie on w stołówce żywi się

Czy normalny zdrowy byk, może z krówką cyk, cyk, cyk
Ależ owszem czemu nie, jemu też należy się

Czy normalny zwykły śledź, może z flądrą dzieci mieć
Ależ owszem czemu nie, jemu też należy się

Czy dziewczyna z zawodówki, może dawać za dwie stówki
Ależ owszem czemu nie, nawet stówka przyda się

Czy normalny zdrowy zając może zgwałcić uciekając
ależ tak czemu nie i.t.d.

Czy normalna zwykła mucha może zgwałcić karalucha
ależ tak czemu nie muszce tez należy się


9. Fajduli

1. Każda ładna ?????? fajduli, fajduli, faj
Ma fartuszek po kolanka fajduli, fajduli, faj /bis/

2. A spódniczkę jeszcze wyżej /.../ Żeby chłopcom było bliżej

3. A gdy idzie do kościoła /.../ Pełno chłopców dookoła

4. Na jednego zerknie oczkiem /.../ A drugiego trąci boczkiem

5. Z trzecim pójdzie do kawiarni /.../ Z czwartym pójdzie do sypialni

6. A piątemu da buziaka /.../ A szóstemu da kopniaka

7. Każda ładna ?????? /.../ Ma fartuszek nie ma wianka

10. Gdzie strumyk płynie z wolna - stokrotka

1. Gdzie strumyk płynie z wolna,
Rozsiewa zioła maj
Stokrotka rosła polna,
a nad nią szumiał gaj

2. W tym gaju tak ponuro
Że aż przeraża mnie
Ptaszęta za wysoko,
a mnie samotnej źle

3. Wtem harcerz idzie z wolna
"Stokrotko witam Cię,
Twój urok mnie zachwyca
Czy chcesz być ma czy nie?

4. Stokrotka się zgodziła
I poszli w ciemny las
A harcerz taki gapa
Że aż w pokrzywy wlazł

5. A ona, ona, ona
Cóż biedna robić ma?
Nad gapą pochylona
I śmieje się ha ha

11. Głęboka studzienka

1. Głęboka studzienka, głęboko kopana,
A przy niej Kasieńka jak wymalowana.

2. Przy studzience stała, wodę nabierała,
O swoim Jasieńku kochanku myślała.

3. Głęboka studzienka czy mam do cię skoczyć,
Za moim Jasieńkiem co ma czarne oczy.

4. Gdybym cię Jasieńku, w wodzie zobaczyła,
To bym ja za tobą do wody skoczyła.

5. Naprzód bym wrzuciła ten biały wianeczek,
Com tobie uwiła ze samych różyczek.

6. Ale ja nie wskoczę bo jest za głęboka,
Daleko jest do dna i zimna tam woda.

7. Ucałuję listek szeroki, dębowy,
Razem z pozdrowieniem wrzucę, go do wody.

8. Zanieść go studzienko do Jasieńka mego,
Pozdrów go ode mnie - ja czekam na niego.

12. Hej szalała szalała

Hej szalała szalała,
Hej rybecka za wodą
Ale jo nie będę, ale jo nie będę
Hej chłopoku za tobą.
Ale jo nie będę, ale jo nie będę
Hej chłopoku za tobą.
Hej szalała szalała,
Hej bo się jej pić chciało
Ale jo nie będę, ale jo nie będę
Hej bo chłopców nie mało.
Ale jo nie będę, ale jo nie będę
Hej bo chłopców nie mało.
Hej z kamienia na kamień,
Hej przeskakuje srocka
Tego chłopca kochom, tego chłopca kochom
Hej co ma corne ocka.
Tego chłopca kochom, tego chłopca kochom
Hej co ma corne ocka.

13. Hej, Sokoły

Hej, tam gdzieś znad czarnej wody, siada na koń ułan młody,
czule żegna się z dziewczyną, jeszcze czulej z Ukrainą.

Hej, hej, hej, sokoły,
A omijajcie góry, lasy, doły,
dzwoń, dzwoń, dzwoń, dzwoneczku,
mój stepowy skowroneczku,
Hej, hej, hej sokoły,
A omijajcie góry, lasy, doły,
dzwoń, dzwoń, dzwoń, dzwoneczku,
mój stepowy dzwoń, dzwoń, dzwoń!

Pięknych dziewcząt jest niemało, lecz najwięcej w Ukrainie,
tam me serce pozostało, przy kochanej mej dziewczynie.

Hej, hej, hej, sokoły...

Ona biedna tam została, przepióreczka moja mała,
a ja tutaj w obcej stronie, dniem i nocą tęsknię do niej.

Hej, hej, hej, sokoły...

Żal, żal, za dziewczyną, za zieloną Ukrainą,
żal, żal, serce płacze, już jej więcej nie zobaczę

Hej, hej, hej, sokoły...

Wina, wina, wina dajcie, a jak umrę pochowajcie
na zielonej Ukrainie przy kochanej mej dziewczynie.

14. I jo se tyż musioł

1. Heca, heca, koło pieca ciele mnie pobodło,
Matula mnie smarowali, ale nie pomogło.
Jakem służył u kowala, uczyłem się dymać,
Kowol wylozł na kowolkę, a jo musioł trzymać.

ref. I jo se tyż musioł, bo mi się poruszoł,
Hej mości panowie, kapelusz na głowie.
I jo se musiała, bo mi się ruszała,
Hej mości panowie, chusteczka na głowie.

2. Rano wstaje, krową daję i ubirom chodoki,
Biere koszyk i motyke, ide kopać zimnioki.
A jo za nią do pszenicy, a jo za nią do żyta.
Bo jo myśloł, że to panna, a to była kobita.

3. Już nie będę tako głupio, jak w zeszłą niedziele:
Chłopcy majtki mi ściągali, a jo stała jak ciele.
Posłuchajcie tej powieści, posłuchajcie ludzie:
Jak se chłopak nie spróbuje, do ślubu nie pójdzie.

15. Jedna baba drugiej babie

Jedna baba drugiej babie
Wsadziła do oka grabie.
Ha, ha, ale żyją i gorzałę piją,
z góry spoglądają, wszystko w nosie mają.

Każda krowa postępowa
Rolnikowi dać gotowa.
Ha, ha, ale żyją i gorzałę piją,
z góry spoglądają, wszystko w nosie mają.

A mój dziadek był fryzjerem,
golił gości glanz-papierem.
Ha, ha, ale żyją i gorzałę piją,
z góry spoglądają, wszystko w nosie mają.

A mój wujek spod Sosnowca
Strącił ręką odrzutowca.
Ha, ha, ale żyją i gorzałę piją,
z góry spoglądają, wszystko w nosie mają.

16. Jeśli kochasz


Kto się chociaż raz zakochał
ten napewno o tym wie
nie należy pytać panny
czy całować ją czy nie.

Ref.
Jeśli kochasz nie pytaj o wiek,
jeśli kochasz to kochaj ile chcesz,
jeśli kochasz to całuj nie raz,
bo jak już kochać to na pełen gaz!! bis.

Oczy po to są by patrzeć
by zamykać je do snu
usta po to by całować
je na każdym randeuz vou.

Ref.
Jeśli kochasz nie pytaj o wiek,
jeśli kochasz to kochaj ile chcesz,
jeśli kochasz to całuj nie raz,
bo jak już kochać to na pełen gaz!! bis.

Umówiłem się z dziewczyną
taką piękna niczym cud
po minucie już wiedziałem,
ze ma usta tak jak miód.

Ref.
Jeśli kochasz nie pytaj o wiek,
jeśli kochasz to kochaj ile chcesz,
jeśli kochasz to całuj nie raz,
bo jak już kochać to na pełen gaz!! bis.

17. Karolinka

Poszła Karolinka do Gogolina
a Karliczek za nią, a Karliczek za nią
z flaszeczką wina.

Szła do Gogolina, przed się patrzała,
ani się na swego synka szykownego
nie obejrzała.

Prowadźże mnie dróżko, hen w szeroki świat
znajdą tam inszego syneczka miłego
co mi będzie rad.

Nie goń mnie Karliczku, czego po mnie chcesz?
Jach ci już pedziała nie byda cię chciała
Sam to przeca wiesz.

Wróć się Karolinko, Bo jadą goście!
Jo się już nie wróca, Jo się już nie wróca,
Boch jest na moście.

Wróć się Karolinko, Czemu idziesz precz?
Nie odpowiem tobie, po swojemu zrobię
To ni twoja rzecz.

Nie odpowiedziała, synka odbieżała,
Oj, okropna rzecz.

18. Kawiarenki

A kiedy już przyjdzie czas, pełne po brzegi są kawiarenki.
Pod okna ich, pełne gwiazd,
gdzieś w zakamarki wielkich miast ciągnie nas.

Kawiarenki, na, na, na, kawiarenki na, na, na
Małe tak, że zaledwieś wszedł, zniżasz głos aż po szept.
Mimochodem, kamien w wodę,
wpadnie coś z bardzo wielkich spraw
w czarną toń małych kaw.
Kawiarenki na, na, na, kawiarenki na, na, na
Z cienia w pół i ze światła w pół ty i ja, i nasz stół
Za witrażem szklanych marzeń ledwo świat
poznajemy już, choć jest tuż.

Miejsc wkoło nas coraz mniej,
już dymi z okien złotym obłokiem
I barman już woła:
"Hej ! Już kawiarenka rusza w rejs, wielki rejs"

Kawiarenki na, na, na kawiarenki na, na, na
Stolik nasz w nieważkości lamp krąży tu, krąży tam.
Filiżanki - białe ptaki -lecą wprost w kolorowy dym,
płyną w nim, giną w nim.
Pan i pani zaszeptani, któż to wie, gdzie naprawdę są,
ona z nim i on z nią.
Kawiarenki, kawiarenki,
porwą gdzieś w siódme niebo aż stolik nasz.

19. Kolorowe jarmarki

Kiedy patrzę hen za siebie, w tamte lata, co minęły
Czasem myślę, co przegrałem ile diabli wzięli
Co straciłem z własnej woli, ile przeciw sobie
Co wyliczę to wyliczę, ale zawsze wtedy powiem,
że najbardziej mi żal:

Kolorowych jarmarków, blaszanych zegarków
Pierzastych kogucików, baloników na druciku
Motyli drewnianych, koników bujanych
Cukrowej waty i z piernika chaty

Gdy w dzieciństwa wracam strony, dobre chwile przypominam
Mego miasta słyszę dzwony, czy ktoś czas zatrzymał
I gdy pytam cicho siebie, czego żal dziś tobie
Co wyliczę to wyliczę, ale zawsze wtedy powiem,
Że najbardziej mi żal.

20. Lornetka

Kupiłek lornetke
by podglondać Bernadetke
ale w łoknak żaluzje mo
zasłoniente

Kziężyc wisi na niebie
a jo wciąs nie widzem ciebie
marzem coby ryntgenem być
w takij chwili

(ref.) Tak bardzo, bardzo kochom jom
że w nocy kiedy wszyscy śpiom
jo nie śpiem kombinując
jak być z niom

Cekołbyk do rana
lec matuś zdenerwowana
krzycy znowu nie wstanies na
piyrsom zmiane

Ale matuś nie wie ło tym
ze kierownik mie z roboty
wyloł, bo miołek problemy wciąs
z komcentrancjom

(ref.) Tak bardzo, bardzo kochom jom...

Wcoraj wpod mi do głowy
pomysł cołkiem łodlotowy
ze jij wyślem miłosny list
anonimowy

Myślem sobie ukradkiem
moze kasik przypadkiem
biegnąc przepadnie wpadając wprost
w me ramiona

(ref.) I taki teraz problem mam
że w chałpie kiedy wszyscy śpiom...

21. Mam chusteczkę

Mam chusteczkę haftowaną co ma cztery rogi
Kogo kocham, kogo lubię rzucę mu pod nogi.

Tej nie kocham, tej nie lubię, tej nie pocałuję,
A chusteczkę haftowaną tobie ją podaruję.

Oj nie, nie, moje kochanie,
Bo mnie mama bije za całowanie.

Mam chusteczkę haftowaną co ma cztery rogi
Kogo kocham, kogo lubię rzucę mu pod nogi.

Ja cię kocham, ja cię lubię, ja cię pocałuję,
I chusteczkę haftowaną tobie podaruję.

22. Maryjanna

Wczoraj obiecałaś mi na pewno
Że zostaniesz mą królewną
Królewną z mego snu
Wczoraj obiecałaś być mi wierną
l w miłości swej niezmienną
Po długi życia kres

Ref: O Marianno, gdybyś była zakochaną
Nie spałabyś w tę noc, w tę jedną noc
O Marianno, gdybyś była zakochaną
Nie spałabyś w tę noc, w tę jedną noc

Dzisiaj, gdym do ciebie przyszedł z rana
By cię zbudzić, ukochana
Z twego rannego snu
Dzisiaj nie zastałem ciebie w domu
Bo uciekłaś po kryjomu
Z innym na randez vous

Ref: O Marianno, gdybyś była zakochaną.....

Teraz, gdy już wszystko diabli wzięli
Mnie do wojska zaciągnęli
Karabin dali mi
Dzisiaj mam już inną ukochaną
Karabinem nazywaną
Z nią spędzam randez vous

Ref: O Marianno, gdybyś była zakochaną....

23. Mały, biały domek

W letnią noc siedzę sam,
Wkoło cisza panuje.
Jakiś żal w sercu mam,
Tak mi jakoś źle.
Smutną dziś piosenkę gram
I tęsknota budzi się,
Upiór snów mych prześladuje mnie.

Mały biały domek w mej pamięci tkwi,
Mały biały domek wciąż mi się śni.
Okna tego domku dziwnie w słońcu lśnią,
Jakby czyjeś oczy zachodziły łzą.

W domku tym przeżyłem szczęścia tyle
I cudownych dni,
Gdy wspominam te rozkoszne chwile,
Serce moje drży.
Mały biały domek budzi w sercu żal
Za tym, co minęło i odeszło w dal.

Mały biały domek...

Może ktoś dziwi się,
Że ten domek wspominam,
Który tak tkliwi mnie
Nocą czy wśród dnia.
Niech więc dziś każdy wie,
Czemu serce moje łka,
Bo w nim mieszka ukochana ma.

Mały biały domek...

24. Miała baba koguta

Miała baba koguta, koguta, koguta.
Wsadziła go do buta, do buta, siedź!
O mój miły kogucie, kogucie, kogucie
kogucie, kogucie, kogucie.
Jakże ci tam w tym bucie, w tym bucie,
w tym bucie, w tym bucie jest?

Miała baba indora, indora, indora.
Wsadziła go do wora, do wora, siedź!
O mój miły indorze, indorze, indorze
indorze, indorze, indorze.
Jakoż ci tam w tym worze, w tym worze,
w tym worze, w tym worze jest?

Miała baba kokoszkę, kokoszkę, kokoszkę.
Wsadziła ją w pończoszkę, pończoszkę, siedź!
Moja miła kokoszko, kokoszko, kokoszko,
kokoszko, kokoszko, kokoszko.
Jakże ci tam w pończoszce, w pończoszce,
w pończoszce, w pończoszce jest?

25. My, Cyganie

My, Cyganie, co pędzimy z wiatrem,
my, Cyganie, znamy cały świat.
My, Cyganie, wszystkim gramy,
a śpiewamy sobie tak:

Ore, ore, szabadabada amore
Hej, amore szabadabada,
O muriaty, o szagriaty
Hajda trojka na mienia.

Kiedy tańczę - niebo tańczy ze mną,
kiedy gwiżdżę - gwiżdże ze mną wiatr.
Zamknę oczy - liście więdną,
kiedy milknę - milczy świat.

Ore, ore, szabadabada amore?

Gdy śpiewamy - słucha cała ziemia.
gdy śpiewamy - słucha cały świat.
Niechaj każdy z nami śpiewa,
niech rozbrzmiewa piosnka ta:

Ore, ore, szabadabada amore?

Będzie prościej, będzie jaśniej,
całą radość damy wam.
Będzie prościej, będzie jaśniej
gdy zaśpiewa każdy z was:

Ore, ore, szabadabada amore?

26. ORAWA

Łorawa , Łorawa , bez Łorawe ława

Któryndy chodzali, Któryndy chodzali

Łorawcy do prawa

Któryndy chodzali, Któryndy chodzali

Łorawcy do prawa



Dziywcontko łorawskie pójdź ze mnom na pańskie

Pod łorawski zomek, pod łorawski zomek

Sadzić majeronek

Pod łorawski zomek, pod łorawski zomek

Sadzić majeronek



Łorawa się zyni, biere sobie Luptów

A jo bez Łorawe, a jo bez Łorawe

Do Luptowa cup cup

A jo bez Łorawe, a jo bez Łorawe

Do Luptowa cup cup

27. On zimny, on zimny, ona gorąca

On zimny, on zimny, ona gorąca
on nie chce, on nie chce, ona go trąca.
l prawą rękę na niego kładzie:
"Ruszaj się, ruszaj się, ty stary dziadzie!"

On zimny, on zimny, ona gorąca
on nie chce, on nie chce, ona go trąca.
l lewą rękę na niego kładzie:
"Ruszaj się, ruszaj się, ty stary dziadzie!"

On zimny, on zimny, ona gorąca
on nie chce, on nie chce, ona go trąca.
l prawą nogę na niego kładzie:
"Ruszaj się, ruszaj się, ty stary dziadzie!"

On zimny, on zimny, ona gorąca
on nie chce, on nie chce, ona go trąca.
l lewą nogę na niego kładzie:
"Ruszaj się, ruszaj się, ty stary dziadzie!"

On zimny, on zimny, ona gorąca
on nie chce, on nie chce, ona go trąca.
Całe swe ciało na niego kładzie:
"Ruszaj się, ruszaj się, ty stary dziadzie!"

28. Panno Walerciu

Panno Walerciu kupię Ci, panno Walerciu kupię Ci
kupię Ci fiata na stare lata,
panno Walerciu kupię Ci.

O bella bella bella mari bella mari, bella mari,
O bella bella bella mari bella mari, i już.

Panno Walerciu wsadzę Ci, panno Walerciu wsadzę Ci
wsadzę Ci piórko do kapelusza,
panno Walerciu wsadzę Ci,

O bella bella bella mari...

Panno Walerciu czarną masz, panno Walerciu czarną masz,
wstążeczkę z pluszu przy kapeluszu,
panno Walerciu czarną masz.

O bella bella bella mari...

Panno Walerciu kapie Ci, panno Walerciu kapie Ci,
kapie Ci z piórka na kapelusik,
panno Walerciu kapie Ci.

O bella bella bella mari...

Panno Walerciu ciotkę masz, panno Walerciu ciotkę masz,
ciotkę masz w Stanach i na Bielanach,
panno Walerciu ciotkę masz.

O bella bella bella mari...

Panno Walerciu brudną masz, panno Walerciu brudną
masz,
brudną masz szyję, bo się nie myjesz,
panno Walerciu brudną masz.

O bella bella bella mari...

Panno Walerciu dajesz mi, panno Walerciu dajesz mi,
całować ręce, ale nic więcej,
panno Walerciu dajesz mi.

O bella bella bella mari...

29. Pij bracie, pij

Pij, pij, pij bracie, pij Na starość torba i kij
Pij, pij, pij bracie, pij Na starość torba i kij

Wczoraj grałem w sześćdziesiąt sześć
A dzisiaj nie mam co jeść.
Wczoraj grałem w sześćdziesiąt sześć
A dzisiaj nie mam co jeść.

Wszystkie rybki śpią w jeziorze Ciu ra la ciu ra lala
Tylko jedna spać nie może Ciu ra la ciu ra lala
A ty stary nie kręć gitary Ciu ra la ciu ra lala
Nie zawracaj kontra-mary Ciu ra la ciu ra lala

Pytała się pani pewnego doktora,
Czy lepiej dać z rana, Czy lepiej z wieczora
Dobrze dać z wieczora By się dobrze spało,
A rano poprawić, by się pamiętało.

Wszystkie rybki śpią w jeziorze...

Aniele mój złoty Tańcz walca z ochoty
Tańcz walca tak mile Zabawmy się chwilę
Tańcz walca wieczorem By dobrze się spało
Tańcz walca nad ranem By się pamiętało

Wszystkie rybki śpią w jeziorze...

Pytała się pani pewnego doktora,
Czy lepiej dać z rana, Czy lepiej z wieczora
Dobrze dać z wieczora By się dobrze spało,
A rano poprawić, by się pamiętało.

Wszystkie rybki śpią w jeziorze...

Aniele mój złoty Tańcz walca z ochoty
Tańcz walca tak mile Zabawmy się chwilę
Tańcz walca wieczorem By dobrze się spało
Tańcz walca nad ranem By się pamiętało

Wszystkie rybki śpią w jeziorze...

Logowanie
REJESTRACJA | Przypomnij hasło

Co umożliwiamy? Ukryj przewodnik | Zamknij przewodnik


Ogłoszenia
Ostatnio dodał: wodzirejtomek (21.12.2015 09:59)

Wszelkie prawa do tekstów piosenek, plików audio i wideo umieszczonych na stronach serwisu spiewnikweselny.pl przysługują ich autorom. Teksty piosenek, pliki audio i wideo umieszczane są w serwisie w celach edukacyjnych oraz służą wyłącznie do użytku prywatnego. W przypadku gdy właściciel praw do konkretnego tekstu piosenki, pliku audio lub wideo nie życzy sobie, by był on umieszczony na stronach serwisu spiewnikweselny.pl - prosimy o kontakt, a dany tekst bądź plik zostanie usunięty.
Serwis zrealizowany przez CLUENET.pl