Śpiewniki Weselne
Idealne śpiewniki weselne
Śpiewnik Dodał: paulina (26.08.2014 14:05) | Drukuj śpiewnik | Zapisz na dysk
Justyna i Szymon
Data: 06-09-2014
Miejscowość: Jeżowe - Nisko "Brocante"
1. Było ciepłe lato, choć czasem padało
Dużo wina się piło i mało się spało
Tak zaczęła się wakacyjna przygoda
On był jeszcze młody i ona była młoda
Zakochani, przy świetle księżyca nocami
Chodzili długimi, leśnymi ścieżkami
Tak mijały tygodnie, lecz rozstania nadszedł czas
Zawsze mówił jedno zdanie: "Moje śliczne Ty kochanie!"
Ostatniego dnia tych pamiętnych wakacji
Kochali się namiętnie w męskiej ubikacji
I przysięgli przed Bogiem miłość wzajemną,
Że za rok się spotkają i na zawsze ze sobą już będą
Tęsknił za nią i pisał do niej listy miłosne
W samotności przeżył jesień, zimę, wiosnę
Nie wytrzymał do wakacji, postanowił ją odwiedzić,
Bo nie dostał już dawno od niej żadnej odpowiedzi
Gdy przyjechał do jej domu po dość długiej podróży
Cieszył się, że ją zobaczy - w końcu tyle dla niej znaczył
Lecz gdy ona go ujrzała, szybko się schowała
Drzwi mu matka otworzyła i tak mu powiedziała:
Ref.: Agnieszka już dawno tutaj nie mieszka
O nie, nie, nie...
Agnieszka już dawno tutaj nie mieszka (2x)
2. Rozczarował się, bo takie są zawody miłosne
Cierpiał całą jesień, zimę, no i wiosnę
A gdy przeszło mu zupełnie, pojechał na wakacje
W tamto miejsce, by zobaczyć tę pamiętną ubikację
Tak się stało, że przypadkiem ona też tam była
Ucieszyła sie ogromnie, gdy go tylko zobaczyła
Zapytała się, czy w sercu jego jest jeszcze Agnieszka
Odpowiedział jednym zdaniem: "Moje śliczne Ty kochanie!"
Ref. (2x)
Albośmy to jacy tacy
Ino chłopcy krakowiacy
Czerwona czapeczka
Na cal podkóweczka
Czerwona sukmana
Danaż moja dana.
Kierezyja granatowa
Co ją od parady chowam
Jedwabisiem wyszywana
Bryzowana, lamowana
Wokolusieneczko,
moja kochaneczko
Pawie pióra u czapeczki
I spineczki i wstążeczki
Z płótna zaś koszula
Szyli ją matula
Do niej wstążka dana
Dziewczyno kochana.
I pasiczek okowany
Gwoździczkami wybijany
Rzemyczkami ozdabiany
Jak to mają krakowiany
Wokolusieneczko
moja kochaneczko
A zagrajcież mi od ucha
Niech wyhula się dziewucha
A jak się wzbogace
Jutro wam zapłace
Danaż moja dana
dziewczyno kochana
Zagrajcież nam jacy tacy
Jacy tacy, jacy tacy
Jacy tacy, jacy tacy
Bo tańcują krakowiacy
Wokolusieneczko
moja kochaneczko
1. Biały miś dla dziewczyny,
Którą kocham i będę kochał wciąż,
Lecz dziewczyna jest już z innym
I pozostał mi tylko biały miś.
ref. Hej dziewczyno, spójrz na misia,
Niech przypomni chłopca ci
Nieszczęśliwego małego misia,
Który w oczach ma tylko białe łzy.
2. Minął czas, naszych spotkań,
Minął dzień zaginął biały miś
I pozostał żal i smutek,
Po dziewczynie, po misiu i po snach.
3. Biały miś, nie kochany,
Porzucony już dawno w ciemny kąt,
Już dziewczyna go nie weźmie,
Nie przytuli do swoich ciepłych rąk.
Słuchajcie chłopoki będziecie żonaci
Będziecie sypiali z babami bez gaci /x2
Ref. Bo ja jestem furman, furman
Co zarobię to przefurgam
Bo ja jestem furman, furman /x2
No i dobra jest!
Pijcie chłopcy wódkę bo wódka nie woda
Składojcie się wszyscy bo jednego szkoda /x2
Ref. Bo ja jestem furman?
Jedzie Arab jedzie wielbłąd pod nim hasa
A on se ogląda swojego wielbłąda /x2
Ref. Bo ja jestem furman?
Maryś moja Maryś aleś ty niechluja
Boś mnie przy mej mamie trzymał za ramię /x2
Ref. Bo ja jestem furman?
Maryś moja Maryś chodź ze mną do lasa
A ja ci wśród gąszcz pokażę chrabąszcza /x2
Ref. Bo ja jestem furman?
Jechoł chłop na wozie koło mu skrzypiało
Chciał je naoliwić cosik mu urwało /x2
Ref. Bo ja jestem furman?
Chodź Kaśka nie ładno ale ma chałupe
Cztery morgi pola i szeroką głowę /x2
Ref. Bo ja jestem furman?
Wysed jo se łoncke kosić,
Słonko świciło
Przyszło ku mnie z jagódkami
Dziewce, jak miło
"Nazbirałam jagód dzban
Pódźze Jasiu to Ci dom
Dom Ci jagód ze dzbanecka
Bo jo Cie kochom
Bo jo Cie kochom x4
Bo jo Cie kochom x4
Wysed jo se łoncke kosić,
Słonko świciło
Przyszło ku mnie z jagódkami
Dziewce, jak miło
"Nazbirałam jagód dzban
Pódźze Jasiu to Ci dom
Dom Ci jagód ze dzbanecka
Bo jo Cie kochom
Bo jo Cie kochom x4
Bo jo Cie kochom x4
Wieczorem, wieczorem |x2
kiedy gwiazdy mocno śpią
Wieczorem, wieczorem |x2
zaśpiewamy razem song
Ref. Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina
Starszy czy młodszy chłopak czy dziewczyna
Hej, hej bawmy się
Hej, hej śmiejmy się
Nocą, nocą |x2
gdy po pracy w domu śpisz
Nocą, nocą |x2
każdy ma szczęśliwe sny
Ref. Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina
A rano, a rano |x2
kiedy słońce jeszcze śpi
To wtedy, to wtedy |x2
zaśpiewamy ja i ty
Ref. Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina
A kiedy, a kiedy |x2
z Polski wyjechałeś gdzieś
To nawet po latach |x2
my rozpoznamy się
Ref. Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina
Był raz bal na sto par,
Pan wodzirej wprost szalał po sali:
"Koszyk raz! Kółko dwa!"
A pod oknem samotnie bez pani
Siedział pan, smętny pan,
Taki, co to nie pije, nie pali.
A tłum szalał,
Hiszpański walc cud ten wyprawił
I wszyscy śpiewali go tak:
Cała sala śpiewa z nami,
Tańcząc walca - walczyka parami,
Na tym balu nad balami takim,
Co się pamięta latami.
Gdzieś Hiszpania za górami,
A tu zima, karnawał jest z nami.
Raz się żyje, zakręćmy walczyka ten raz,
Hiszpański walczyk w sam raz.
Więc ten pan, smętny pan
Zdenerwował się, proszę państwa, okropnie.
Pojął, że właśnie on
Może życie przesiedzieć przy oknie.
Nagle wstał, ruszył w tan,
Walc hiszpański mu dodał odwagi.
Z tłumem szalał,
Hiszpański walc cud ten wyprawił
I wszyscy śpiewali go tak:
Cała sala śpiewa z nami ...
Kupiłem sobie dżiny, buty, czapkę i pas
opuszczam Amerykę - byłem tam pięć lat
lecz tęsknię już tak bardzo, że
nie mogę spać nie mogę jeść
marzeniem moim twarz zobaczyć twoją jest
wiozę torby z darami
w aucie z alufelgami
portfel cały wypchany dolarami
a ty...
A ty całuj mnie - to taka piękna gra
całuj mnie - ja ci to wszystko dam
podjadę pod okienko twe - zastukam co sił
nie będę pukał długo, bo szybę bym zbił
a ty mi zaraz otworzysz
jestem bogaty więc możesz
twój ojciec, co w polu orze nie będzie mnie bił
bo, dam ci torby z darami
auto z alufelgami
portfel cały wypchany dolarami
a ty...
a ty całuj mnie - to taka piękna gra
całuj mnie - ja ci to wszystko dam
dam wam torby z darami
auto z alufelgami
portfel cały wypchany dolarami
całuj mnie - to taka piękna gra
całuj mnie - ja ci to wszystko dam
dam ci torby z darami
auto z alufelgami
portfel cały wypchany dolarami
1.Płynął strumyk przez zielony las,
A przy brzegu leżał stukilowy głaz.
Płynął strumyk, minął jakiś czas,
Stukilowy głaz gdzieś zginął,
Strumyk płynie tak jak płynął.
Ref:
Cicha woda brzegi rwie
Nie wiesz nawet jak i gdzie?
Nie zdążysz nawet zabezpieczyć się,
Bo nie zna nikt metody, by się ustrzec cichej wody.
Cicha woda drzegi rwie
W jaki sposób? kto to wie?
Ma rację, że tak powiem
To przysłowie: cicha woda brzegi rwie.
2.Szła dziewczyna przez zielony las
Popatrzyła na mnie tylko jeden raz.
Popatrzyła, minął jakiś czas,
Lecz widocznie jej uroda
Była jak ta cicha woda.
Ref:
Cicha woda brzegi rwie ...
3.Płynie strumyk przez zielony las
Skończył się już dla mnie kawalerski czas.
Dzisiaj tylko czasem-proszę was,
Kiedy żonka mnie nie słyszy
Spiewam sobie jak najciszej.
Ref:
Cicha woda brzegi rwie ...
I
Na gondoli ,na gondoli jakaś para się ?całuje?
letni wietrzyk łodzią buja ona trzyma go za"ramie "
i tak płyną sobie w dal.
REFREN
Cipu ? cipu - cipuleńka , cipu ? cipu - cipu - laaa
letni witrzyk łodzią buja ona trzyma go za"ramie"
i tak płyną sobie w dal.
II
Nad gondolą, nad gondolą kormorany się "całują"
letni wietrzyk łodzią buja ona trzyma go za ?skrzydło'
i tak płyną sobie w dal.
III
Pod gondolą, pod gondolą dwa karasie się "całują"
letni wietrzyk łodzią buja ona trzyma go za ?płetwę?
i tak płyną sobie w dal.
IV
Sam gondoler rusza sterem sam był kiedyś kawalerem
i choć lat minęło wiele nie zapomniał co to "młodość"
i tak płyną w sobie w dal
V
Morze, morze nasze morze każda z dziewczyn tutaj może
z dala słychać ptaków gwizdy woda sięga jej do ?kolan?
i tak płyną sobie w dal.
IV
Hej spod lasa wyszli zbóje,Hej spod lasa wyszli zbóje
po kolana mięli"spodnie" bo tak było im wygodnie
no i poszli sobie w dal.
VII
Na rydwanie, na rydwanie wyśpiewują młode panie
jedna pani ma dziś chrypę bo ma przeziębione ?gardło?
i tak jadą sobie w dal.
Z tamtej strony Wisły Cyganeczka tonie
gdybym miał łódeczkę popłynąłbym do niej.
Nie mam ja łódeczki ani wiosełeczka
utonie, utonie moja Cyganeczka.
Przewieź mnie oj przewieź przewodniku młody
a ja ci zapłacę z tamtej strony wody.
Pieniędzy nie miała ani czym zapłacić
musiała, musiała swój wianeczek stracić.
Wianek utraciła gorzko zapłakała
lepiej żeby była przewoźnika nie znała.
Nad błękitnym nurtem dziewczyna siedziała
i o swoim wianku ciągle rozmyślała.
Z tamtej strony Wisły kukułeczka kuka
chodzi stary Cygan Cyganeczki szuka.
Popłynąłbym do niej przez te modre fale
nurt wody ją zabrał nie ujrzę jej wcale.
Wisła jest głęboka fale ją porwały
więcej Cyganeczki już nam nie oddały.
Ref.: Rzeki przepłynąłem , góry pokonałem
Wielkim lasem szedłem, nocy nie przespałem
Żeby ciebie spotkać w małym kącie świata,
Żeby z tobą zastać na calutkie lata.
1. Malowane na niebiesko okiennice,
Słoneczniki wyglądają na ulice,
Na podwórzu kundel biały pręży się jak bury kot,
a twe oczy tak się śmiały, bo patrzyłaś na wprost.
I wróżyłaś z mojej ręki, nie pytałaś,
wody dałaś, chleba dałaś, miodu dałaś,
W sad wiosenny mnie zawiodłaś między drzewa
I zaczełaś swoją rzewną piosnkę śpiewać
Ref.
2. Powiadają przyjaciele, że za górą
Powiadają przyjaciele, że za rzeką,
Mieszka młoda, pięknolica, która wróży z kart,
To nie żadna czarownica, to jest tylko żart.
Czemu oni twoich czarów tak się bali,
Czemu oni czarownicą cię nazwali,
Czemu oni nie widzieli twej urody,
Czemu oni nie płyneli przez te wody ?
Ref.
Hej tam za gorecką, hej tam za doliną
ożenił się gruby z chudzieńką dziewczyną.
Zamieszkali razem w wielgachnej stodole,
lecz on spał na górze a ona na dole.
Czerwone i bure i bure choć ze mną na górę na górę
jeśli nam się uda porobimy cuda.
Czerwone i bure i bure choć ze mną na górę na górę
jeśli nam się uda będą cuda, hej!
Minął miesiąc jeden, drugi zaraz minie
nudzi się grubemu, nudzi się chudzinie.
Czerwone słoneczko zachodzi za gorę
z nudów obydwoje maja myśli bure.
Czerwone i bure.....
Prędko płynie życie, już po trzech miesiącach
chudzina grubego przestała odtrącać.
Czerwona na licach mając myśli bure
biegała po schodach co miesiąc na górę.
Czerwone i bure.....
Biegała po schodkach do grubego chuda
lecz nie minął roczek zrobiła się gruba.
Z tej piosenki morał moje miłe Panie
figury Wam nie da po schodach bieganie.
Czerwone i bure.....
Czy normalna zwykła ciocia, może dawać jak ta kocia
Ależ owszem czemu nie, cioci też należy się
Cztery razy po dwa razy, osiem razy raz po raz
O północy ze dwa razy i nad ranem jeszcze raz
Czy normalny podchorąży, może być przyczyną ciąży
Ależ owszem czemu nie jemu też należy się
Czy normalnej zwykłej pannie można zrobić dziecko w wannie
Ależ owszem czemu nie, pannie też należy się.
Czy normalna zdrowa rybka może zgwałcić wielorybka
Ależ owszem czemu nie, rybce też należy się.
Czy normalny facet z bródką, może zostać prostytutką
Ależ owszem czemu nie, jemu też należy się.
Czy normalny facet z wąsem, może zostać dziś alfonsem
Ależ owszem czemu nie, jemu też należy się.
Każdy rolnik postępowy, sam zapładnia swoje krowy
Każda krowa postępowa, rolnikowi dać gotowa.
Czy normalny zdrowy student, może raz w tygodniu z trudem
Oj niestety, oj nie, nie on w stołówce żywi się
Czy normalny zdrowy byk, może z krówką cyk, cyk, cyk
Ależ owszem czemu nie, jemu też należy się
Czy normalny zwykły śledź, może z flądrą dzieci mieć
Ależ owszem czemu nie, jemu też należy się
Czy dziewczyna z zawodówki, może dawać za dwie stówki
Ależ owszem czemu nie, nawet stówka przyda się
Czy normalny zdrowy zając może zgwałcić uciekając
ależ tak czemu nie i.t.d.
Czy normalna zwykła mucha może zgwałcić karalucha
ależ tak czemu nie muszce tez należy się
1. Przepijemy naszej babci domek cały,
Domek cały, domek mały,
I kalosze, i bambosze, i sandały
Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś.
2. Przepijemy naszej babci domek śliczny
I zrobimy z tego domku dom ... - jeszcze dziś...
3. Przepijemy naszej babci domek cały
I ten kurnik co go kury obgdakały - jeszcze dziś...
4. Przepijemy naszej babci rower cały
I zostaną naszej babci dwa pedały - jeszcze dziś...
5. Przepijemy naszej babci gacie w kratę / 3x
Takie duże barchanowe i włochate - jeszcze dziś...
6. Przepijemy naszej babci kredens stary
I dywany i nocniczek oraz gary - jeszcze dziś....
7. Przepijemy naszej babci pieska, kotka,
I zostanie naszej babci tylko cnotka - jeszcze dziś...
8. Przepijemy naszej babci szlafrok z łatą
Zobaczymy, co staruszka powie na - jeszcze dziś...
9. Przepijemy naszej babci złote zęby
I zrobimy naszej babci d...ziuplę z gęby - jeszcze dziś....
10. Przepijemy naszej babci wszystko w domu
Przepijemy naszą babcię po kryjomu - jeszcze dziś....
11. Zabierzemy nasza babcię do Krakowa
Niech zobaczy kawał świata stara babcia - jeszcze dziś...
12. Przepijemy naszej babci sztuczną szczękę
I skończymy wreszcie śpiewać tę piosenkę - jeszcze dziś...
Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma,
bo czy warto po świecie się tłuc,
pełna miska i radio, poemat,
zamiast płaczu co zrywał się z płuc.
Dawne życie poszło w dal,
dziś na zimę ciepły szal,
tylko koni, tylko koni,
tylko koni, tylko koni żal...
Dawne życie poszło w dal,
dziś pierogi, dzisiaj bal,
tylko koni, tylko koni,
tylko koni, tylko koni żal...
Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma
i do szczęścia niewiele nam brak,
pojaśniało to życie jak scena,
tylko w butach przechadza się wiatr.
Dawne życie poszło w dal,
dziś na zimę ciepły szal,
tylko koni, tylko koni,
tylko koni, tylko koni żal...
Dawne życie poszło w dal,
dziś pierogi, dzisiaj bal,
tylko koni, tylko koni,
tylko koni, tylko koni żal...
Gdybym miał gitarę, to bym na niej grał,
opowiedziałbym o swej miłości,
którą przeżyłem sam.
A co? A wszystko te czarne oczy,
gdybym ja je miał,
za te czarne cudne oczęta
serce, duszę bym dał.
Fajki ja nie palę, wódki nie piję,
ale z żalu, żalu wielkiego
ledwie co żyję.
A co? A wszystko te czarne oczy, ?
Ludzie mówią głupi, po coś ty ją brał,
po coś to dziewczę czarne, figlarne
mocno pokochał.
A co? A wszystko te czarne oczy, ?
Góralu, czy ci nie żal? Góralu wracaj do hal.
Góralu, czy ci nie żal odchodzić od stron ojczystych
Świerkowych lasów i hal i tych potoków srebrzystych?
A góral na góry spoziera i łzy rękawem ociera,
I góry porzucić trzeba, dla chleba Panie, dla chleba
Góralu wróć się do hal, w chatach zostali ojcowie
Gdy pójdziesz od nich hen, w dal, cóż z nimi będzie, ach kto wie
A góral jak dziecko płacze: może już ich nie zobaczę?
I starych porzucić trzeba, dla chleba Panie, dla chleba
On zwiesił głowę i wzdycha. Oj doloż moja - rzekł z cicha
I matkę porzucić trzeba dla chleba, Panie dla chleba
I poszedł z grabkami i z kosą w guździe starganej szedł boso
I poszedł z gór swoich w dal góralu żal mi cię, żal.
Hej bystra woda. bystra wodziczka, pytało dziewczę o Janicka.
Hej lesie ciemny, wirsku zielony, Ka mój Janicek umilony?
Hej mój Janicku, miły Janicku, nie chodź po orawskim chodnicku.
Hej dość ty żeś już nagnał łowiecek, ostań przy dziewczynie kolkowiecek!
Hej powiadali, hej powiadali, hej ze Janicka porąbali.
Hej porąbali go Orawiany, hej za łowiecki, za barany.
Hej dziewce szlocha, hej dziewce płacze: już ze Janicka nie obace.
U orawskiego zamecku ściany Leży Janicek porubany.
Hej Madziar pije, hej Madziar płaci, Hej u Madziara placom dzieci,
Hej placom dzieci, hej płace żona, Hej że Madziara nima doma.
Hej dolom, dolom, od skalnych Tater Hej poświstuje halny wiater,
Hej poświstuje, hej ciska bidom, Hej po dolinach chłopcy idom.
Hej z góry, z góry jadą Mazury
hej z góry, z góry jadą Mazury
jedzie, jedzie Mazureczek
wiezie, wiezie mój wianeczek ? rozmarynowy /x2
Przyjechał w nocy koło północy,
przyjechał w nocy koło północy.
puka , stuka w okieneczko
Otwórz, otwórz panieneczko koniom wody daj. /x2
Jakże ja mam wstać koniom wody dać,
Jakże ja mam wstać koniom wody dać,
kiedy mamcia zakazała,
żebym chłopcom nie dawała, trzeba jej się bać. /2x
Mamy się nie bój, wsiadaj na koń mój,
mamy się nie bój, wsiadaj na koń mój,
pojedziemy w obce kraje
tam są inne obyczaje, malowany wóz. /x2
Przez wieś jechali, ludzie gadali,
przez wieś jechali, ludzie gadali,
cóż to, cóż to za dziewczyna
cóż to, cóż to za jedyna jedzie z chłopcami. /x2
1.Hej, tam gdzieś znad czarnej wody,
Siada na koń kozak młody,
Czule żegna się z dziewczyną,
Jeszcze czulej z Ukrainą
Ref:
Hej, hej, hej sokoły
Omijajcie góry, lasy, doły,
Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku,
Mój stepowy skowroneczku,
Hej, hej, hej sokoły
Omijajcie góry, lasy, doły,
Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku,
Mój stepowy dzwoń, dzwoń,dzwoń.
2.Pięknych dziewcząt jest niemało,
lecz najwięcej w Ukrainie,
Tam me serce pozostało,
Przy kochanej mej dziewczynie.
Ref:
Hej, hej, hej, sokoły ...
3.Ona biedna tam została,
przepióreczka moja mała,
A ja tutaj w obcej stronie,
Dniem i nocą tęsknię do niej.
Ref:
Hej, hej, hej sokoły ...
4.Żal, żal za dziewczyną,
Za zieloną Ukrainą,
Żal, żal sece płacze,
Już jej więcej nie zobaczę.
Ref:
Hej, hej, hej sokoły ...
5.Wina, wina, wina dajcie,
A jak umrę pochowajcie,
Na zielonej Ukrainie,
Przy kochanej mej dziewczynie
Jadą wozy kolorowe taborami
Jadą wozy kolorowe wieczorami
Może z liści spadających im powróży
Wiatr cygański wierny kompan ich podróży
Zanim ślady wasze mgła mi pozasnuwa
Opowiedzcie mi Cyganie jak tam u was jest
U nas wiele i niewiele bo w sam raz
U nas czerwień, u nas zieleń, cień i blask
U nas błękit, u nas fiolet, u nas dole i niedole
Ale zawsze kolorowo jest wśród nas x2
Jadą wozy kolorowe taborami
Ej, Cyganie, tak bym chciała jechać z wami
Będę sobie mieszkać kątem przy muzyce
Będę słuchać opowieści starych skrzypiec
Ciepłym wiatrem wam podszyję stare płótno
Co mi dacie, żeby już nie było smutno mi
Damy wiele i niewiele bo w sam raz
damy czerwień, damy zieleń, cień i blask
damy błękit, damy fiolet, damy dole i niedole
ale będzie kolorowo pośród nas x2
No i pojechałam z nimi na kraj świata
Wiatr warkocze mi rozplatał i zaplatał
I zbierałam dzikie trefle, leśne piki
I bywałam gdzie rodziły się muzyki
I odwiedzam z Cyganami chmurne kraje
I kolory szarym ludziom darmo daje dziś
Weźcie wiele i niewiele bo w sam raz
Komu czerwień, komu zieleń, cień i blask
Komu fiolet, komu błękit, komu echo tej piosenki
Nim odjedzie z Cyganami w czarny las x2
Piszę list na niebie północ. Miasto śpi. Już bardzo późno
Cicho tu i słyszę tylko bicie twego serca
Piszę list a to niełatwe. Ale ty, ty umiesz zawsze
Z paru słów wyczytać więcej, to co tylko zechcesz
Refren:
Jak się masz kochanie, jak się masz
Powiedz mi, kiedy znowu cię zobaczę
Jak się masz kochanie, jak się masz
Powiedz mi, co zostało z naszych marzeń
Jak się masz kochanie, jak się masz
Życzę ci, abyśmy byli razem już
Piszę list. Na niebie jasno. Blady świt, już gwiazdy gasną
Cicho tu i słyszę tylko bicie twego serca
Blady świt jak twoje ręce. Uwierz mi, napiszę więcej
Kiedy znów do ciebie wrócą wszystkie moje myśli
Refren:
Jak się masz kochanie...
Jestem sobie Rzeszowianka, faj duli, taj duli, faj,
mam fartuszek po kolanka, faj duli, faj duli, faj.
A spódniczkę jeszcze wyżej faj duli, faj duli, faj,
żeby chłopcom było bliżej faj duli, faj duli, faj.
Kiedy idę do kościoła, faj duli, faj duli, faj,
pełno chłopców mam dokoła faj duli. faj duli, faj.
Na jednego zerknę oczkiem, faj duli, faj duli, faj,
a drugiego tracę boczkiem, faj duli, faj duli, faj.
Z trzecim pójdę rwać jabłuszka, faj duli, faj duli, faj,
z czwartym pójdę spać do łóżka, faj duli, faj duli, faj.
A piątemu dam buziaka, faj duli, faj duli, faj,
a szóstemu dam kopniaka, faj duli, faj duli, faj.
Ludzie mówią że ja mała faj duli, faj duli, faj,
a ja chłopcom bym dawała faj duli, faj duli, faj.
Każda ładna Rzeszowianka, faj duli, faj duli, faj,
ma fartuszek, - nie ma wianka, taj duli, faj duli, faj.
Poszła Karolinka do Gogolina
a Karliczek za nią, a Karliczek za nią
z flaszeczką wina.
Szła do Gogolina, przed się patrzała,
ani się na swego synka szykownego
nie obejrzała.
Prowadźże mnie dróżko, hen w szeroki świat
znajdą tam inszego syneczka miłego
co mi będzie rad.
Nie goń mnie Karliczku, czego po mnie chcesz?
Jach ci już pedziała nie byda cię chciała
Sam to przeca wiesz.
Wróć się Karolinko, Bo jadą goście!
Jo się już nie wróca, Jo się już nie wróca,
Boch jest na moście.
Wróć się Karolinko, Czemu idziesz precz?
Nie odpowiem tobie, po swojemu zrobię
To ni twoja rzecz.
Nie odpowiedziała, synka odbieżała,
Oj, okropna rzecz.
Kawa, kawa, kawa musi być,
jak nie ma kawy, nie ma zabawy.
Kawa, kawa, kawa musi być.
Piwo, piwo, piwo musi być,
jak nie ma piwa głowa się kiwa.
Piwo, piwo, piwo musi być.
Wino, wino, wino musi być,
jak nie ma wina smutna dziewczyna.
Wino, wino, wino musi być.
Wódka, wódka, wódka musi być,
jak nie ma wódki to rozum krótki.
Wódka, wódka, wódka musi być.
Para młoda, Para musi być,
jak nie ma Pary puste puchary.
Para młoda, Para musi być.
Siano, siano, siano musi być,
jak nie ma siana nie ma kochania.
Siano, siano, siano musi być.
Żona, żona, żona musi być,
jak nie ma żony człowiek szalony.
Żona, żona, żona musi być.
Dziecko, dziecko, dziecko musi być,
jak nie ma dziecka pomoc sąsiedzka.
Dziecko, dziecko, dziecko musi być.
Synek, synek, synek musi być,
jak nie ma synka smutna rodzinka.
Synek, synek, synek musi być.
Córka, córka, córka musi być,
jak nie ma córki to do powtórki.
Córka, córka, córka musi być.
Komu dzwonią, temu dzwonią,
Mnie nie dzwoni żaden dzwon
Bo takiemu pijakowi
Jakie życie taki zgon, zgon, zgon, ta ra ra
Bo takiemu pijakowi
Jakie życie, taki zgon, zgon, zgon.
Księdza do mnie nie wołajcie,
Niech nie robi zbędnych szop,
Tylko Ty mi przyjacielu
Spirytusem głowę skrop, skrop, skrop, ta ra ra
Tylko Ty mi przyjacielu
Spirytusem głowę skrop, skrop, skrop.
W piwnicy mnie pochowajcie,
W piwnicy mi kopcie grób
I głowę mi odwracajcie,
Tam gdzie jest od beczki szpunt, szpunt, szpunt, ta ra ra
I głowę mi odwracajcie,
Tam gdzie jest od beczki szpunt, szpunt, szpunt.
W jedną rękę kielich dajcie,
W drugą rękę wina dzban
I nade mną zaśpiewajcie:
Umarł pijak, ale Pan, Pan, Pan, ta ra ra
I nade mną zaśpiewajcie:
Umarł pijak, ale Pan, Pan, Pan.
Komu dzwonią, temu dzwonią,
Mnie nie dzwoni żaden dzwon
Bo takiemu pijakowi,
jakie życie taki zgon, zgon, zgon, ta ra ra
Bo takiemu pijakowi,
Jakie życie, taki zgon, zgon, zgon.
Kukułeczka kuka, chłopiec panny szuka
Spozira przebira i nosa zadzira.
Kuku, kuku, aha, aha, oj, diridi oj diridi dyna oj diridi dyna uha
Chłopcy moje chłopcy w co wy się dufacie
czy to w te surduty co na sobie macie?
Kuku, kuku, aha, aha, ?
Poznać ci to poznać, chłopca fanfarona
choć pusto w kieszeni głowa najeżona
Kuku, kuku, aha, aha, ?
Kukułeczka kuka, syrce we mnie puka.
Głupi ten kawalir, co z majątkiem szuka.
Kuku, kuku, aha, aha, ?
Pytajta kukułki ona wam odpowie,
Że ten najbogatszy Co ma dobrze w głowie.
1. Ładne oczy masz, komu je dasz,
Takie ładne oczy, takie ładne oczy
Wśród wysokich traw głęboki staw
Jak mnie nie pokochasz, to się w nim utopię
Ref. W stawie zimna woda, trochę będzie szkoda
Trochę będzie szkoda gdy utopię się w nim
2. Powiedz że mi jak odgadnąć mam
Czy mnie będziesz chciała, czy mnie będziesz chciała
Przez zielony staw łabędzie dwa
Grzecznie sobie płyną, czy mnie chcesz dziewczyno
3. Inne oczy masz każdego dnia
Diabeł nie odgadnie, co w nich chowasz na dnie
Przez zielony staw przeleciał wiatr
Po rozległej toni fala falę goni
Ref. W stawie zimna woda, trochę będzie szkoda
Komu będzie szkoda gdy utopię się w nim
4. Ładne oczy masz, komu je dasz...
Logowanie
REJESTRACJA |
Przypomnij hasło
- * pola wymagane